Newsletter Gamfeed #13: Handbook HR

Gamfeed to autorski newsletter Gamfi, w którym otrzymujesz wyselekcjonowaną i pożywną porcję wiedzy o onboardingu i pracy w erze cyfrowej. Gamfeed wysyłamy na skrzynki mailowe naszych subskrybentów co dwa tygodnie – dołącz teraz do ich grona, zapisując się tutaj na newsletter.
A już teraz zapraszamy Cię do lektury najnowszego odcinka Gamfeedu.
Hej! W tym wydaniu Gamfeedu bierzemy na tapet temat idealnego handbooka dla pracownika. Mamy dla Ciebie cały artykuł z poradami w tej kwestii, a Radek Szczęsny podpowiada dodatkowo, jak tworzyć welcome booki przyjazne millenialsom i zoomersom. Poza tym? Garść ważnych newsów z rynku HR, a na koniec kilka słów o ewaluacji w procesie wdrożenia.
Jest coś jeszcze!
Serdecznie zapraszamy Cię na bezpłatny webinar „Strategiczny wymiar onboardingu”. Tina Sobocińska i Adrian Witkowski odpowiedzą na wiele pytań dotyczących wielkich zmian, jakie zachodzą właśnie na polskim rynku pracy i w biznesie. Wydarzenie odbędzie się już w ten piątek o 12:30.
A już teraz życzymy Ci inspirującej lektury! Mamy nadzieję, że będzie dla Ciebie wartościowa nawet w tym pełnym wyzwań czasie.
Co znajdziesz w tym newsletterze?
- Jak stworzyć ciekawy handbook dla pracownika?
- Powrót na stare śmieci – to się może udać
- 12 dobrych praktyk zdalnego onboardingu
- Technologiczni giganci wracają do biur
- Zadbaj o formę na home office
- Kluczowa liczba: 43% – komentuje Radosław Szczęsny (Gamfi)
- Alfabet Onboardingu: E jak ewaluacja

Jak stworzyć ciekawy handbook dla pracownika?
Nowi pracownicy mają zwykle wieeele pytań. Szukają informacji na temat tego, jak wygląda sama praca, ale też jakie zasady panują w firmie. Polityki, procedury, wartości organizacji, warunki pracy – te wszystkie kwestie trzeba przedstawić nowo zatrudnionemu w możliwie przystępny sposób. Dlatego często mówi się, że employee handbook to najważniejszy dokument w organizacji.
To swego rodzaju przewodnik po organizacji, który wspiera proces wdrożenia i zaopatruje pracownika w przydatne wskazówki „na start”. Aby pierwsze dni pracy były jak najbardziej komfortowe dla nowego członka załogi, przekażmy mu podręczniki już na etapie pre-onboardingu, np. w duecie z welcome packiem. Taki gest pomaga budować poczucie przynależności nowo zatrudnionej osoby od samego początku wspólnej drogi zawodowej.
Biorąc pod uwagę mnogość potrzeb i tematów do zaadresowania, stworzenie przepisu na idealny welcome book może się wydawać prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście są sposoby, by ten gąszcz informacji okiełznać i wyłuszczyć z niego najważniejsze treści oraz wskazówki.
Co powinno się znaleźć na handbookowej checkliście i jakich błędów unikać? Jakie welcome booki tworzą najlepsi i co robić, by – tak jak oni – odejść od sztampy? O tym wszystkim opowiadamy w najnowszym artykule na naszym blogu.
WARTO WIEDZIEĆ

Powrót na stare śmieci – to się może udać
Według danych EnterpriseAlumni 24% użytkowników ich platform aplikowało o pracę u swojego byłego pracodawcy. Również LinkedIn odnotował wzrost zainteresowania powrotem do poprzedniej firmy. Ponowne zatrudnienie osoby mającej już doświadczenie w organizacji ma sporo zalet – stary-nowy pracownik wraca do firmy z nowymi umiejętnościami, jednocześnie zna już kulturę organizacji, więc onboarding przebiega sprawniej i nie wymaga zaangażowania wielu zasobów. Ale z taką sytuacją wiążą się też pewne ryzyka. Jakie?
12 dobrych praktyk zdalnego onboardingu
Zdaje się, że w ciągu ostatnich dwóch lat oswoiliśmy już nieco home office. Mimo to, w temacie pracy zdalnej wciąż pozostaje jeszcze kilka nie do końca odkrytych wysepek. Jedną z nich jest z pewnością kwestia zdalnego onboardingu. Być może dlatego, że proces wdrażania wciąż często (niesłusznie!) pozostaje w cieniu procesu rekrutacji. Ale, ale – wszystko da się nadrobić! Bazując na doświadczeniu pracy z naszymi klientami (i naszym własnym – w Gamfi pracujemy i wdrażamy się zdalnie) zebraliśmy dla Was 12 dobrych praktyk zdalnego onboardingu. Częstujcie się!
O tym, jak przeprowadzić zdalny onboarding, przeczytasz tutaj>>


Technologiczni giganci wracają do biur
Po ponad dwóch latach pracownicy technologicznych gigantów znów zaczną pojawiać się w biurach. Zagrożenie związane z COVID-19 zmniejszyło się i firmy uznały, że czas najwyższy zmienić model pracy. Część z nich zostanie przy modelu hybrydowym, część stopniowo będzie zwiększało udział pracy stacjonarnej, a część wybór pozostawia pracownikom. “W tak dużej firmie, jak nasza, nie może być jednego uniwersalnego podejścia odpowiadającego wszystkim zespołom” – tłumaczy prezes Amazona Andy Jassy.
Zadbaj o formę na home office
Siedzący tryb życia, odczuwalny jeszcze mocniej od czasu pandemii COVID-19, dał się we znaki wielu pracownikom. Naukowcy z Uniwersytetu Essex mają na to jednak metodę – w swoim badaniu zaproponowali pracownikom włączenie do planu dnia w pracy krótkich, dwuminutowych ćwiczeń. Wystarczyło parę przysiadów czy podnoszeń ramion, by zmęczenie, wynikające z ciąglych telekonferencji znacznie się zmniejszało.
O tym, co jeszcze naukowcy z Essex zaobserwowali w swoim badaniu, dowiesz się tutaj>>


Pomóż nam zmieniać polski onboarding
Prosimy, wypełnij krótką ankietę na temat tego, jak wygląda wdrażanie w Twojej firmie, jakie są związane z nim bolączki i które rozwiązania mogłyby je uzdrowić. Już teraz ślemy wielkie dzięki!
KLUCZOWA LICZBA
Gamfi: Jak tworzyć handbooki HR dla millenialsów i zoomersów?
W dobie mediów społecznościowych nasze możliwości skupienia uwagi nieustannie się kurczą. Dziś nasza tzw. attention span to zaledwie ok. 8 sekund. Co więcej, każdorazowe otrzymanie wiadomości, lajka lub szera działa na nas jak minizastrzyk z dopaminy. To właśnie przez ten mechanizm nie jesteśmy w stanie odłożyć telefonu na bok. I to właśnie z tymi mechanizmami millenialsi i zetki zaznajomieni są najlepiej. Ci pierwsi od wczesnej młodości, ci drudzy – praktycznie od urodzenia.
Nie dziwi więc, że młodzi ludzie niechętnie wertują wręczane im przez pracodawców handbooki. Nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że nie są w stanie. Główny problem leży w formie podania informacji.
Dziś inaczej konsumujemy media. Pochłaniamy superkrótkie filmy na TikToku, przeglądamy instagramowe stories, scrollujemy Twittera, skanujemy nagłówki. Bolesna prawda jest taka, że nikt z młodych pracowników nie będzie obecnie czytał długich, rozbudowanych treści. Czas więc odłożyć do lamusa welcome booki w postaci monotonnych prezentacji czy wypełnionych tekstami plików PDF. Zamiast tego warto postawić na interaktywną formę, najlepiej wspartą microlearningiem i mechanizmami grywalizacji.
Spróbujmy podejść do projektowania handbooka niekonwencjonalnie. Możemy na przykład stworzyć coś na kształt aplikacji lub gry online, w której przyswajanie wiedzy polega na wykonywaniu kolejnych misji, za które jest się wynagradzanym (nawet jeśli tylko symbolicznie). Same zadania z kolei mogą być podsuwane pracownikowi pod postacią stories, powiadomień push lub w panelu, który imituje newsfeed. Mamy tu i media społecznościowe, i storytelling, i wiedzę podawaną sukcesywnie, lecz w małych porcjach, a nawet mechanizm nagradzania czy rywalizację. Słowem – wszystko to, co odwołuje się do naturalnych potrzeb ludzkiego umysłu, pomaga uczyć się bezwysiłkowo i przypomina znane nam z social mediów wzory. Co jeśli nie mamy możliwości, by stworzyć tego typu narzędzie? Wykorzystajmy jego podstawowe mechanizmy i pracujmy z tym, co mamy (np. ścieżki mailingowe). To już jakiś początek.

Radosław Szczęsny
Head of Product w Gamfi
ALFABET ONBOARDINGU

